11. Czy to jest jeszcze demokracja?

Wiedeń 6.5.2020

Nie będę się tu zajmował polskimi wyborami na prezydenta. Nasze społeczeństwo jest za bardzo spolaryzowane, by je dodatkowo dzielić.

Dzisiaj zajmę się innymi krajami, takimi jak Włochy, Niemcy, Wielka Brytania i USA.

Przedstawię Wam znanego w kręgach naukowych, emerytowanego profesora. Nazywa się Sucharit Bhakdi. Pochodzi z Tajlandii. Jest on mikrobiologiem i epidemiologiem. Renomowany lekarz i badacz naukowy w Niemczech.
Był kierownikiem Instytutu Mikrobiologii i Higieny Medycznej Gutenberga w Moguncji (Mainz).
Dlaczego właśnie on?
Otóż 26 marca napisał list otwarty (moje tłumaczenie na polski) z pięcioma pytaniami do pani Kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Oryginalny list w języku niemieckim można przeczytać tutaj.

I cóż się stało po tym, gdy ten list pojawił się na youtube (po niemiecku)?
Film ten obejrzano blisko 2.5 miliona razy!
Został może zaproszony do dyskusji przez polityków lub chociaż telewizję? Niestety nie, a raczej zaproponowano mu 5-minutowe wystąpienie w niemieckiej telewizji. Odmówił, gdyż nie można przedstawić stanowiska w tak ważnej sprawie w ciągu pięciu minut.
Pojawiło się dużo artykułów krytykujących nie jego poglądy, ale jego samego. Nikt z tych dziennikarzy nie wspomniał nawet treści jego listu otwartego. Nie pasowała do “jedynie słusznej” linii propagowanej przez światowych polityków.
Ich najważniejszy argument:
COVID-19 jest groźny – bo my tak twierdzimy! Także ich “eksperci” są w pełni do tego przekonani.

Właśnie politycy odegrali znaczną rolę w tworzeniu fałszywego obrazu pandemii na świecie. Ważne, przeczytaj!
Źródło po niemiecku

Fakt, że politycy kilku krajów zastosowali prawie identyczne, fałszywe metody przedstawiania publicznie informacji o “rozszerzającej się” pandemii świadczy, że kierowali się podobnymi przesłankami.

  • WHO przekazuje w autorytatywnym tonie informacje szerzące jedynie strach. Nie ma żadnego praktycznego pożytku z tych meldunków. Ta organizacja ogłosiła już 10 lat temu pandemię świńskiej grypy, której wcale nie było.
  • Obecna sytuacja jest na rękę rządzącym. Mają duże poparcie społeczne oparte na strachu. Przynajmniej, jeśli chodzi o ochronę przed wrogim wirusem. Mają też prawie nieograniczoną władzę.
  • Władze państwowe mogą teraz zaciągać horrendalne kredyty. Wymówka jest pod ręką.
  • Istnieje możliwość przeforsowania ustaw, które bez panującego powszechnie – także wśród posłów – strachu, nigdy by nie przeszły.
  • widmo orwellowskiego Wielkiego Brata w postaci obowiązkowej aplikacji do przymusowej dla takich, jak mój syn, którzy nie chcą mieć komórki, wisi nad nami.

Dlatego trudno się dziwić, że “pandemia” ma się tak dobrze w krajach demokratycznych.

Dla jasności – uważam, że demokracja jest jak do tej pory najlepszym, znanym sposobem rządzenia państwem. Sam walczyłem aktywnie w okresie stanu wojennego właśnie o demokrację.

Zostało jednak przeprowadzonych kilka wywiadów z profesorem Bhakdi. Nie w publicznej telewizji, ale jednak. Dla znających język niemiecki polecam wywiad z profesorem Bhakdi.

10. Statystyki umieralności w Austrii

Wiedeń 1.5.2020

Dotarłem do najświeższych danych statystycznych dotyczących umieralności osób w Austrii.
Przedstawiłem tutaj pierwsze 15 tygodni w każdym roku w okresie od 2016 do 2020.
Dane ostatnich trzech tygodni 2020 są podane szacunkowo. Statystyki zostały opublikowane przez Urząd Statystyczny w Austrii.
Liczby te nie uwzględniają przyczyny śmierci. Dotyczą wszystkich zmarłych w tym okresie na terenie Austrii:

Statystyka Austria

Źródło w języku niemieckim. Z tej strony można ściągnąć pliki excela lub pdf ze statystykami.

Proszę zwrócić uwagę na pierwsze pięć tygodni roku 2017. W sezonie 2016/2017 wyliczono w Austrii 4.454 przypadków śmiertelnych z powodu grypy. W poprzednim sezonie 2015/2016 było ich 247.
Źródło w języku niemieckim. Pod koniec roku 2016 przedstawiono w dokumencie Urzędu Statystycznego Austrii następujące liczby: tydzień 51/2016 – 1.847, tydzień 52/2016 – 2.160.

Podczas obecnej pandemii strachu, szczyt śmiertelności został osiągnięty w 12-tym tygodniu czyli od 16-go do 22-go marca i wynosił 1827 osób.

Interesujący artykuł pojawił się 9-tego kwietnia w austriackich mediach (ORF) Mniej zawałów serca, ale dlaczego? Artykuł jest w języku niemieckim.
Pewnie ci, którzy zmarli na zawał serca i mieli przeciwciała koronawirusa, nie psuli statystyk zawałocowców.

W Austrii żyje około 8,9 miliona mieszkańców. Jest to w przybliżeniu jeden promil mieszkańców świata.
Obliczyłem dzisiaj także światowe statystyki umieralności. Są umieszczone pod koniec rozdziału Statystyki umieralności na świecie. Możliwe, że się mylę, może ten wirus rzeczywiście jest przyczyną śmierci? Jeśli ktoś ma dostęp do wyników badań na ten temat, proszę o

Szukałem takich informacji na stronach Lancet niestety bez skutku.

9. Strach – narzędzie polityki

Wiedeń 28.4.2020

Austriackie statystyki pojawią się – jak zapowiedziałem pod koniec tego tygodnia.

W austriackich mediach pojawił się wczoraj bardzo ciekawy artykuł. Zaistniał przeciek z protokołu dyskusji rządu austriackiego.

Oryginalny link po niemiecku.
Tutaj moje polskie tłumaczenie.

Chciałbym zwrócić uwagę na słowa Herwig Kollaritsch – “specjalisty od chorób tropikalnych” (czyli szczepionek):

… populację należy uświadomić, że jest to potencjalnie śmiertelna choroba, a nie zwykła grypa.

Cóż to znaczy?
Ekspert rządowy twierdzi, że koronawirus jest śmiertelny, a zwykła grypa nie?
W rzeczywistości liczba zgonów na skutek grypy wielokrotnie przekracza publicznie oferowane liczby zmarłych, którzy oprócz innych chorób – bywa także że grypy – mieli przeciwciała COVID-19.
Nie zamierzam w żadnym wypadku dodawać do strachu przed aktualnie ogłoszoną pandemią, jeszcze nowe obawy przed grypą. Wiele z nas przechodziła grypę – większość każdego roku zimą lub latem.

W wielu przypadkach, przy powtórnym badaniu na obecność przeciwciał COVID-19 otrzymuje się wynik przeciwny do poprzedniego.
Tak wiarygodny jest jedyny argument bezpodstawnego zastraszania ludzkości.

Jak wynika z przedstawionego artykułu, strach jest najlepszym sposobem zmuszenia społeczeństwa do określonych działań. To prawda – tam gdzie jest strach zanika zdolność analizy i logicznego myślenia.

Śmierć

8. Skutki

Wiedeń 24.4.2020

Dzisiaj chciałbym napisać o skutkach pandemii strachu.
Zacznijmy od tych pozytywnych – bo i takie się pojawiły. W tej grupie najważniejsze są skutki ekologiczne.
Czyste powietrze: z Indii widać po raz pierwszy od czasów drugiej wojny światowej szczyty Himalajów.
W weneckim kanale di Grande widać teraz ryby w czystej wodzie.
Doskonale pamiętam, gdy podczas jednej z wizyt w tym mieście plac św. Marka był zalany wodą na wysokość około 30 cm. Do bazyliki można było wejść po kładce. Przez płytką wodę nie dało się dostrzec dna. Woda była zbyt brudna. A dzisiaj widać ryby w wodzie!

Znalazłem ciekawy artykuł na ten temat.

Inne, pozytywne skutki odczuwają niektóre podmioty gospodarki jak producenci lekarstw zwiększających odporność. Także producenci maseczek, gumowych rękawiczek czy środków dezynfekcyjnych.
Nie wiem czy można uznać za pozytywny meldunek o zwiększonym popycie na trumny w Austrii. Wzmożone zamówienia przychodziły z zakładów pogrzebowych obawiających się, że konkurencja wykupi trumny i dla nich zabraknie.

Jestem z reguły optymistą, ale w tym temacie nie jest łatwo zachować dobre nastawienie. Niestety negatywne skutki światowej pandemii są horrendalne.
Służba zdrowia, turystyka, przemysł produkcyjny, komunikacja lotnicza – wszystkich poszkodowanych nie sposób wymienić. Ile ludzi na świecie straciło pracę? To są jedynie ekonomiczne skutki tego ogólnoświatowego kryzysu.
W związku z koniecznością wspomagania finansowego gospodarki, wzrośnie zadłużenie większości krajów świata. Przypuszczam, że spowoduje to wzrost oprocentowania kredytów. Kryzys ekonomiczny będzie odczuwalny jeszcze długo po odwołaniu pandemii.

A co z osobami chorymi nie zarażonymi na ich nieszczęście wirusem? Pytanie brzmi dziwacznie, ale tak właśnie jest. I to nie tylko w Polsce.
Sam potrzebowałem tydzień temu tu w Wiedniu pomocy dla opiekunki mojej chorej żony. Ta opiekunka skaleczyła się w kuchni w palec. Mocno krwawił. Pojechaliśmy do szpitala, który dawniej zajmował się pomocą medyczną po wypadkach – także ambulatoryjnie.
Szpital dla nowych pacjentów był niedostępny. Przekwalifikowany został na szpital zakaźny.
Na szczęście po długich poszukiwaniach znaleźliśmy lekarza, który zajął się tą panią.

A co z zawałami serca, czy innymi poważnymi przypadkami, dla których pogotowie nie mogło przybyć, lub przyjechało za późno?
Pracownicy służb medycznych są bardzo przeciążeni z powodu zgłoszeń dotyczących pandemii.

Wróćmy jeszcze do pozytywów. Daje się wyraźnie odczuć, że przesilenie pandemii mamy już za sobą. Najwyraźniej wirus nie lubi ciepłej pogody.
Widać to było już w Chinach, gdzie wraz z ociepleniem zmalała ilość nowych osób mających przeciwciała tego wirusa. Tak więc w Europie, w USA i innych krajach na świecie, powoli przestawia się zwrotnice w kierunku “rozmrożenia” gospodarki.
Najwyższa pora. Pewnie ostatnią restrykcją, która zostanie wycofana jest zamknięcie granic państw.
Miejmy nadzieję, że nacisk państw żyjących z turystyki będzie na tyle silny, by nastąpiło to jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego.

Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że moją postawą nie namawiam nikogo by lekceważył zalecenia władz. Musimy się tego trzymać niezależnie od własnych poglądów.
[Wiedeń 29.10.2020.
Dzisiaj uważam, że w kwietniu się myliłem i to zdanie napisane w zielonym kolorze dzisiaj inaczej bym zredagował.]

Ja mogę się mylić w mojej ocenie sytuacji. Jak na razie jednak nie znalazłem niczego, co by przeczyło moim domysłom.
Dowody, które przedstawiłem są natury dedukcyjnej i pewnie nie przeszłyby jako dowody w sądzie.

W następnym artykule – za tydzień zajmę się opublikowanymi statystykami zgonów na rok bieżący w Austrii.

7. Pytania

Wiedeń 19.4.2020

Są ciągle jeszcze niewyjaśnione kwestie dotyczące tego tematu:

  1. Jakie są naukowe dowody na to, że COVID-19 jest przyczyną zgonów, które się mu przypisuje?
  2. Dlaczego inne choroby, które spowodowały więcej ofiar niż, te, przypisywane obecnej pandemii, nie skutkowały tak drastycznymi ograniczeniami na całym świecie?
  3. Dlaczego WHO zmieniła po cichu definicję epidemii wykreślając warunek dotyczący ilości zachorowań i zgonów?
  4. Dlaczego wszystkie oświadczenia WHO dotyczące COVID-19 służą jedynie potęgowaniu strachu, a nie są w niczym pomocne przy zwalczaniu tej przez WHO ogłoszonej pandemii?
  5. Czemu służy pokazywanie w mediach trumien z wieloma zwłokami we Włoszech?
  6. Dlaczego nie informuje się publicznie o negatywnych – również śmiertelnych – skutkach stosowania szczepionek?
  7. Dlaczego publikuje się jedynie opinie “ekspertów”, że “tylko szczepionka może uratować świat od pandemii”?
  8. Dlaczego ignoruje się doświadczenia lekarzy z Bergamo we Włoszech?

Pytania te posortowałem według ważności. Nie oznacza to wcale, że ostatnie pytanie jest nieistotne.

Jestem zwolennikiem pluralizmu w mediach. Pytania 4, 5, 6 i 7 wykazują jego brak.
Pokazywanie trumien wynika moim zdaniem przede wszystkim z chęci zwiększenia oglądalności, jednak przedstawianie publicznie opinii tylko popierających szczepienia jest przejawem “jednomyślności” godnej propagandy PRL.

Dwa pierwsze pytania postawiłem już wcześniej w tym artykule.
Pytanie trzecie narzucało się przy cytacie z książki “Kto nam podkłada świnię?”.

Ostatnie pytanie jest wynikiem wywiadu we włoskiej telewizji z lekarzem ze szpitala w Bergamo – najbardziej “skażonym” miastem we Włoszech.
Ten doktor nazywa się Stefano Manera. Wywiad po włosku.

6. Statystyki umieralności na świecie

Wiedeń 10.4.2020

Zdaję sobie sprawę, że statystyki są bezwzględne. Gdy mówi się o milionach zmarłych zatraca się tragedia poszczególnych osób i ich najbliższych.
Śmierć jest nieodłączną częścią życia. Każdy – biedny czy bogaty, głodujący, czy żyjący w luksusie musi umrzeć. Chyba w tym tkwi jedyna sprawiedliwość, za którą tak wszyscy tęsknimy.

Ważna uwaga!
Metoda porównania dwóch szacunkowych wartości jaką tu używam, może być obciążona dużym błędem.
Szczególnie dane ze strony Worldmeter choć są rzetelne, mogą zawierać błędy. Używane tam algorytmy nie są mi znane. Aktualne dane o ilości zmarłych, są z natury rzeczy szacowane na podstawie wielu czynników. Z reguły dane populacji uznane jako ostateczne, dotyczą informacji sprzed trzech lub więcej lat. Także te starsze dane obarczone są błędem, ale ten błąd mieści się w zakresie tolerancji błędu.
Tym niemniej używane przeze mnie źródła, są jak do tej pory najbardziej wiarygodne.

Te prognozy, zostały stworzone dla Wydziału Populacji ONZ w roku 2017 i są nadal aktualne.

Statystyka umieralności

Źródło po angielsku

Według prognoz statystycznych w bieżącym roku umrze na świecie 60,20 miliona ludzi. Pierwszy kwartał ma 91 dni, więc 91/366 * 60.200.000 = 14.970.000. Tylu zmarłych oszacowano według statystyki na pierwszy kwartał 2020 r.

Znana już nam strona https://www.worldometers.info/pl/ podaje aktualne statystyki wszystkich przypadków śmierci. Między innymi także ilość zmarłych w tym roku na całym świecie. Nie tylko z powodu chorób.
Do 31. marca 2020 zmarło na świecie rzeczywiście 14.650.000 osób. Mamy różnice 320.000 tysięcy mniej zmarłych niż przewidziały to statystyki.
Liczby te są podane z dokładnością +/- 10.000.

Tak więc pomimo tej “potwornej” pandemii umiera 320.000 mniej osób niż przewidziała to statystyka?
Moim zdaniem jest to wynikiem paniki na świecie, która spowodowała, że większość ludzi siedzi w domu.
Jest mniej wypadków drogowych, mniej wypadków w pracy, mniej morderstw i co może dziwić, mniej samobójstw.

Nie będę z tego wyciągał wniosków – narzucają się same.

Wiedeń 1.5.2020

Powtórzmy obliczenia z danymi z tych samych źródeł, za pierwsze cztery miesiące tego roku.
30 kwietnia od początku roku upłynęło 121 dni. Tak więc 121/366 * 60.200.000 = 19.900.000. Taka jest szacowana liczba osób zmarłych na świecie, w okresie pierwszych czterech miesięcy tego roku.

Według worldometers.info na świecie zmarło w tym roku do północy z 30 kwietnia na 1 maja 2020 19.489.700 osób.

Podczas gdy największa – raczej najbardziej rozdmuchana – pandemia wstrzymywała ludziom dech w piersiach, zmarło 410 tysięcy mniej ludzi niż to statystyki przewidywały!
Miesiąc temu było 320 tysięcy osób.

I znowu wnioski są oczywiste.

Wiedeń 1.6.2020

Minął następny miesiąc sztucznej pandemii. Od początku roku mieliśmy 152 dni.
Tak więc 152/366 * 60.200.000 = 25.000.000. Taka jest szacowana liczba osób zmarłych na świecie, w okresie pierwszych pięciu miesięcy tego roku.

Według worldometers.info na świecie zmarło w tym roku do północy 31 maja 2020 24.485.000 osób.

W tym czasie zmarło 515 tysięcy mniej ludzi niż to statystyki przewidywały!
Miesiąc temu było 410 tysięcy osób.

Wiedeń 1.7.2020

Minęło pół roku 2020. Od początku roku mieliśmy 182 dni.
Tak więc 182/366 * 60.200.000 = 29.936.000. Taka jest szacowana liczba osób zmarłych na świecie, w pierwszej połowie tego roku.

Według worldometers.info na świecie zmarło w tym roku do północy 30 czerwca 2020 29.318.000 osób.

W tym okresie zmarło 618 tysięcy mniej ludzi niż to statystyki przewidywały!
Miesiąc temu było 515 tysięcy osób.

Wiedeń 1.8.2020

Minęło siedem miesięcy roku 2020. Od początku roku mieliśmy 213 dni.
Tak więc 213/366 * 60.200.000 = 35.034.000. Taka jest szacowana liczba osób zmarłych na świecie, w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku.

Według worldometers.info na świecie zmarło w tym roku do północy 31 lipca 2020 34.313.000 osób.

W tym okresie zmarło 721 tysięcy mniej ludzi niż to statystyki przewidywały!
Miesiąc temu było 618 tysięcy osób mniej.

Wiedeń 1.9.2020

Minęło osiem miesięcy roku 2020. Od początku roku mieliśmy 244 dni.
Tak więc 244/366 * 60.200.000 = 40.133.000. Taka jest szacowana liczba osób zmarłych na świecie, w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku.

Według worldometers.info na świecie zmarło w tym roku do północy 31 sierpnia 2020 39.308.000 osób.

W tym okresie zmarło 825 tysięcy mniej ludzi niż to statystyki przewidywały!
Miesiąc temu było 721 tysięcy osób mniej.

Wiedeń 1.10.2020

Minęło dziewięć miesięcy roku 2020. Od początku roku mieliśmy 274 dni.
Tak więc 274/366 * 60.200.000 = 45.068.000. Taka jest szacowana liczba osób zmarłych na świecie, w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku.

Według worldometers.info na świecie zmarło w tym roku do północy 30 września 2020 44.142.000 osób.

W tym okresie zmarło 926 tysięcy mniej ludzi niż to statystyki przewidywały!
Miesiąc temu było 825 tysięcy osób mniej.

Wiedeń 1.11.2020

Minęło dziesięć miesięcy roku 2020. Od początku roku mieliśmy 305 dni.
Tak więc 305/366 * 60.200.000 = 50.167.000. Taka jest szacowana liczba osób zmarłych na świecie, w pierwszych dziesięciu miesiącach tego roku.

Według worldometers.info na świecie zmarło w tym roku do północy 31 października 2020 49.144.000 osób.

W tym okresie zmarło 1 023 000 mniej ludzi niż to statystyki przewidywały!
Miesiąc temu było 926 tysięcy osób mniej.

Prognozy ONZ umieralności na świecie na rok 2020 i następne lata, zostały skorygowane w dół i dopasowane do aktualnych danych.
Aktualnie przewiduje się, że w 2020 roku umrze na świecie 59.230.000, a nie jak wcześniej podawano 60.200.000 osób.

Statystyka umieralności na świecie w roku “wielkiej plandemii” została zredukowana o blisko milion osób!

Weltmortalitätsstatistik

Źródło po angielsku.

Z tego powodu począwszy od listopada nie będę więcej porównywał tych dwóch szacunkowych wartości.

5. Dlaczego uważam, że nic nie tłumaczy tak drastycznych środków?

Wiedeń 9.4.2020

Nie dziwi mnie postawa rządów większości krajów świata.
Z definicji muszą wykazać społeczeństwu, że mają nad wszystkim kontrolę. Choćby dlatego, żeby nikt im nie zarzucił, że siedzieli bezczynnie, gdy świat opanowywał “straszny wirus”.
Problemem jest, że zaakceptowali oni bez dowodu takie zagrożenie. Słuchali ekspertów.

Nie twierdzę, że większość ekspertów zaangażowana jest w celowym rozszerzaniu pandemii strachu.
Nie sądzę także, żeby byli oni przez kogoś przekupieni.
Nie jest to wcale potrzebne, skoro wszyscy przyjęli bez dowodu założenie, że wirus jest przyczyną śmierci większości ludzi, którzy zmarli na inne choroby i u nich wykryto przeciwciała tego “potwora”.

Wystarczyło kilka gorących relacji z “naukowych badań ofiar wirusa”.
Nie trzeba było nawet udowadniać, że wirus atakuje płuca – wystarczyło tak napisać.

Podejrzewam, że ten niegroźny moim zdaniem wirus, zdążył się kilka lub kilkanaście lat temu rozpowszechnić na całym świecie. Nie ma żadnych objawów, więc kto miałby się nim wcześniej zainteresować?
Znaleźli się tacy zainteresowani w ubiegłym roku. To właśnie oni wpadli na pomysł, by zdobyć wielki majątek na strachu, który rozpętają.

Świat ogarnęła już recesja. To wyklucza sprawców z innych gałęzi przemysłu.
Dlaczego podejrzewam kilka koncernów farmaceutycznych jako sprawców tej psychozy strachu?
Jest kilka przesłanek, które na to wskazują.

Chciałbym tutaj zaznaczyć, że jestem przekonany, iż istnieją choć jest ich pewnie niewielu, producenci leków, którzy nie stosują takich wątpliwych moralnie metod.

Oto te przesłanki:

  • Największym beneficjentem pandemii strachu jest branża farmaceutyczna
  • Koncerny farmaceutyczne mają wieloletnie doświadczenie w manipulowaniu opinią publiczną
  • W wielu krajach mają znaczny wpływ na decyzje poprzez przekupionych polityków w resorcie zdrowia.
  • Preparowanie badań “naukowych” mają we krwi. Przykład: w roku 1984 fałszywe badania dotyczące cholesterolu. Odsyłam do książki Uffe Ravnskov “Cholesterol naukowe kłamstwo”
  • Posiadają wystarczającą wiedzę by rozpowszechniać informacje o “zagrożeniu”
  • Zebrali doświadczenia przy nieudanej próbie wywołania epidemii świńskiej grypy w roku 2009
  • Ludzie zaangażowani w koncernach farmaceutycznych są doradcami Światowej Organizacji Zdrowia
  • Mają w swoich rękach większość mediów. Jeśli nie bezpośrednio, to przez stosowanie nacisków ekonomicznych. Tekst tego artykułu nie ma żadnych szans na publikacje w mainstreamowych mediach

Wystarczy?

Kto konkretnie za tym stoi?
Nie wiem. Jest to zadanie dla Interpolu. Mógłby się tym zająć, ale najwyraźniej nie jest zainteresowany.

4. I co będzie dalej?

Wiedeń 1.4.2020

Moje przypuszczenie:
Gdzieś na świecie jest kilka zakładów, w których produkuje się pełną parą nikomu nieznaną jeszcze szczepionkę.
Za pół roku większość krajów świata wyda miliardy dolarów na ten środek “ratujący świat”, by skończyć wreszcie z tym koszmarem.

I co się zmieni?
Ano to, że przestaniemy być na jakieś 10 lat zastraszani.
Ilość umierających się nie zmieni bo i dzisiaj jest taka sama jak rok temu
Dojdą “jedynie” nowe przypadki śmierci – szacunkowo 400.000 na całym świecie – spowodowane skutkami ubocznymi nowej, “cudownej” szczepionki.

Ale cóż z tego?
Pokonaliśmy straszną pandemię, która do dzisiaj kosztowała życia 43 tysiące osób!
Osób, które w większości zmarły z powodu innej choroby.

No i Forbes będzie musiał zmienić na pierwszych miejscach swoją listę najbogatszych ludzi na świecie.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

Mamy do czynienia z dobrze zaplanowaną i zrealizowaną działalnością kryminalną na skalę całego świata.

Jak sądzicie w jakim celu WHO apeluje do młodych ludzi by także uważali, bo przecież są przypadki śmierci z powodu wirusa (a gdzie dowody?) nawet wśród dzieci?
Dowodem ma być obecność przeciwciał? Przecież to niczego nie dowodzi!
Przypadki śmierci wśród dzieci zawsze się zdarzały i dzisiaj wykorzystuje się je by pogłębiać i tak już bardzo silny strach.

Jest kilka krajów na świecie, które ignorują tę sztucznie wywołaną panikę.
To właśnie w tych krajach można będzie udowodnić, że poza strachem żadnej epidemii nie było.
Wystarczy wykazać, że umieralność w tych krajach w bieżącym roku nie wzrosła.
Nic nie pomoże wymówka rzeczników prasowych rządu w rodzaju: “Dzięki naszym rygorystycznym środkom zapobiegawczym, udało nam się powstrzymać najgorsze”.
Będą tak mówić nawet gdy w bieżącym roku, śmiertelność niczym się nie będzie różniła od statystycznie przewidzianej liczby zgonów.

3. Diagnoza

Wiedeń 1.4.2020

Przenieśmy się w przyszłość. Tak mniej więcej za rok. Jest więc kwiecień 2021
Właśnie zostały opublikowane statystyki śmiertelności dotyczące roku 2020.
I co widzimy?
W okresie od marca 2020 gwałtownie spadła “w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego” umieralność na takie choroby jak: wieńcowa choroba niedokrwienia serca, udar mózgu, choroby płuc, gruźlica, rak.
Dzieje się tak dlatego, że jeśli u osoby zmarłej na którąś z tych chorób wykryto koronawirusa, to przeniesiono tę osobę w statystykach do grupy, którą tak się nas straszy.
Czy wirus był przyczyną ich śmierci? Tego nikt nie próbował nawet udowodnić.

Wróćmy do obecnych czasów.
Nie muszę dodawać, że miarodajność szybkich testów jest znikoma.
Znaleziono przeciwciała w organizmie.
Co to znaczy? Te przeciwciała mogły się pojawić tydzień temu, ale mogły być obecne w organizmie już od dwóch lat.
Fakt, że pierwszego wirusa wykryto u człowieka pod koniec ubiegłego roku nie świadczy wcale o tym, że go wcześniej nie było.
Niezależnie od wirusa większość tych osób ze statystyk i tak by zmarła. Wskazują na to statystyki z lat ubiegłych.

I jeszcze jeden cytat:
…1. Choroba niedokrwienna serca (wieńcowa)
Światowy zabójca numer jeden.
Według danych WHO za 2012 r. była przyczyną aż 7,4 miliona zgonów. W ujęciu procentowym odpowiada za 13,2 proc. wszystkich przypadków śmierci…
Źródło

Ile nowych zgonów z powodu tej choroby wprowadza się w tej chwili do statystyk śmiertelności koronawirusa?

2. Szczepienia

Wiedeń 31.3.2020

Inna sprawa – dlaczego przy statystykach o śmiertelności spowodowanej grypą nie publikuje się informacji o tym ile z tych zmarłych osób było szczepionych przeciwko grypie?
Tutaj można jedynie spekulować. A to dlatego, że informacje z tych czy innych powodów są ukrywane.

Brzmi jak spisek?
Hm. Nie nazwałbym tego spiskiem – to jest po prostu gałąź przemysłu osiągająca olbrzymie zyski poprzez wprowadzanie w błąd konsumentów.

Jeśli ktoś sądzi, że koncerny farmakologiczne są zainteresowane poprawą zdrowia ludzkości to myli się. Jest wręcz przeciwnie. Większość przedstawicieli tej gałęzi przemysłu pragnie by na świecie było jak najwięcej, najlepiej chronicznie chorych osób.
Dlaczego?
Gdybyś produkował dajmy na to pralki, to jakbyś zareagował na plany produkcji odzieży, która się nie brudzi? Kupiłbyś patent i schował do sejfu. Tak samo jest w farmakologii.
Zwiększenie rynku odbiorców lekarstw jest ich głównym celem.

Jak to osiągają? Robią to na wiele sposobów:

  • Skutki uboczne lekarstw wywołują nowe choroby, a co za tym idzie zapotrzebowanie na nowe lekarstwa ze skutkami ubocznymi…
  • Wycofanie ze sprzedaży dawnych, skutecznych lekarstw. Dobrym przykładem jest boraks. Skuteczny lek przeciwko osteoporozie. Jeszcze 30 lat temu, można było go kupić w aptece. Ogłoszono poprzez media, że boraks jest trujący. Bo jest, z tym że sól kuchenna jest dwa razy bardziej toksyczna. Toksyczność każdego środka jest zależna od dawki.
  • Kampania oszczerstw wobec lekarzy krytykujących szczepionki lub nie akceptujących propagowanych metod leczenia jak np. chemioterapii.
  • Przedstawianie statystyk medycznych w korzystnym kontekście dla koncernów farmaceutycznych. Bardzo często manipuluje się tak statystyką, by lepiej przedstawić działanie lekarstw lub szczepionek niż to jest w rzeczywistości
  • Nacisk na wydawnictwa naukowe, by wycofać materiały, które wykazują szkodliwość szczepionek. Dużo stacji telewizyjnych, czasopism jest własnością koncernów farmaceutycznych.
  • Kupowanie opinii tzw. “rzeczoznawców” na temat lekarstw i szczepionek. Takie opinie są wykorzystywane również w procesie dopuszczania nowych lekarstw i szczepionek do sprzedaży w poszczególnych krajach.
  • Korumpowanie polityków, głównie w resorcie zdrowia.
  • Motywowanie lekarzy, by wystawiali recepty na ich produkty.
  • Rozszerzenie i tak już dużego wpływu lobby farmaceutycznego na program studiów medycznych w większości krajów świata.

Koncerny są prawnie zobowiązane do uzyskiwania jak największych dochodów. Przynajmniej te, które są na giełdzie.
Jest sprawą naturalną, że firma duża, czy mała, dąży do maksymalizacji obrotów. Nie ma w tym nic złego dopóty, dopóki nie dzieje się to kosztem zdrowia ludzkości.

Przytoczę tu cytat dotyczący próby wywołania pandemii świńskiej grypy w roku 2009 z książki “Kto nam podkłada świnię?”. Autor Udo Pollmer:

… Taki przeskok aż do pandemii był możliwy, ponieważ wcześniej z definicji tego zjawiska usunięto cichcem zapis o “znacznej liczbie zachorowań i zgonów”. Do grona ekspertów doradzających WHO w sprawie świńskiej grypy należeli przy tym – raczej przypadkiem – przedstawiciele firm produkujących szczepionki, Novartisa i GlaxoSmithKline (GSK). Wspierał ich doradca rządu Wielkiej Brytanii sir Roy Anderson, który już kilka dni po wybuchu świńskiej grypy ostrzegał złowieszczo przed pandemią, przed którą na szczęście mogą nas uchronić “dwie skuteczne szczepionki” (Relenza i Pandemrix)…

…WHO ogłosiło wybuch pandemii 11 czerwca 2009 roku, a jej zakończenie 10 sierpnia 2010 roku. Według danych tej organizacji w tym czasie na skutek świńskiej grypy zmarło 18 400 osób. Liczba ta wydaje się niewiarygodna choćby ze względu, że szybki test na wykrycie wirusa nie jest wcale pewnym źródłem informacji. W Niemczech ofiarą grypy padło jakoby 258 osób, z czego większość już wcześniej cierpiała na inne schorzenia i raczej przypadkowo miała styczność z wirusem. Kiedy jednak taki pacjent umierał w szpitalu , nagle jako przyczynę jego śmierci podawano – hokus pokus – nie na przykład raka, ale właśnie grypę. Dzięki temu szpital poprawiał sobie też statystyki umieralności na nowotwory…


Brzmi znajomo?
Cytowana właśnie książka została napisana w pierwszej połowie 2011 roku.
I właśnie teraz historia się powtarza. Ci którzy to robią, wyciągnęli wnioski z błędów kampanii wywoływania pandemii świńskiej grypy i są bardziej skuteczni.

Tu chciałbym polecić także inną książkę dotyczącą tym razem kryminalnych praktyk jednego z wielu koncernów farmaceutycznych. We wspomnianej wcześniej książce “Skutek uboczny śmierć” autorstwa Johna Virapena, można przeczytać o nieuczciwych metodach stosowanych przez Eli Lilly w Szwecji. Autor był przez wiele lat szefem filii Eli Lilly w tym kraju.

Zachęcam również do obejrzenia filmu, w którym dr. Jaśkowski w interesujący sposób i rzeczowo informuje o szczepionkach.
Film dr. Jaśkowskiego po polsku na temat szczepionek?

Bardzo mnie interesuje, czy ktokolwiek z Was zna jakieś lekarstwo dostępne w aptece, które leczy skutecznie przyczynę choroby, nie powodując przy tym nowych chorób? Z moich doświadczeń wynika, że w aptekach znajdują się głównie lekarstwa, które zwalczają objawy chorób.
Jeśli ktoś zna odpowiedź na to pytanie, proszę się z nią podzielić

Ze zdumieniem słuchałem w radiu reklamy jakiegoś lekarstwa, w której podano, że stosuje się je do “leczenia objawowego”.

To jest tak, jakby leczono ospę usuwając skalpelem jednego pryszcza za drugim.
Ale na ospę są przecież szczepionki!

No właśnie, są. Są również ofiary skutków ubocznych szczepionek.

Wpadł mi w ręce ciekawy artykuł, którego nie chciałbym schować do szuflady:

Syndrom powszechnej amnezji

Cały artykuł jest interesujący, jednak w tym artykule grafika, stworzona 9. marca 2020 przez WHO, pokazująca choroby posortowane według zgonów każdego dnia na świecie, nie wymaga komentarza:

WHO statystyka Grypa sezonowa po angielsku Seasonal Flu, jest dopiero na 8-mym miejscu, COVID-19 pomarańczowy na 17-tym.

Dla zainteresowanych podaję link do ciekawego wywiadu z profesorem Stefano Montanari.