Wiedeń 2.7.2020

Wszystkie moje i nie tylko moje filmy, powstałe począwszy od września 2020, można obejrzeć na BitTube.

Pokaż swoją twarz! Takie hasło jest teraz i słusznie, propagowane przez organizacje sprzeciwiające się odbieraniu nam podstawowych praw.
Proponowane jest stworzenie krótkiego filmu, w którym opisuje się własną historię plandemiczną.

Zastanawiałem się nad tym, ale nie za bardzo nadaję się na mówcę. Pewnie są to typowe objawy strachu przed wystąpieniami publicznymi.

Jakby nie było, występuję tutaj pod moim prawdziwym nazwiskiem Marek Wójcik.
Jeśli ktoś chciałby to sprawdzić zapraszam na stronę, gdzie umieściłem dwa dokumenty ze zdjęciem wystawione mi przez ONZ.

Większość z nas niechętnie czyta wstęp.

Temat jest jak najbardziej aktualny – nasza narzucona nam moim zdaniem – plandemiczna rzeczywistość.
Określenie plandemia spotkałem w internecie i bardzo mi się spodobało.
Mamy wszyscy serdecznie jej dosyć – ja także.
Po co więc czytać na ten temat? Nie jest to samoudręczanie się?
Byłoby, gdyby masowe media rzetelnie podawały fakty i dopuszczały, jak to było w zwyczaju jeszcze cztery miesiące temu, różne poglądy różnych środowisk.

Obecnie mamy jedną “jedynie słuszną” opinię i każdy kto chciałby się temu sprzeciwić jest niezależnie od jego stopnia naukowego czy umiejętności logicznego myślenia – z miejsca wrzucany do worka nazwanego “teoretycy spisku” – na równi ze zwolennikami płaskiej ziemi czy wpływu pozaziemskich istot na nasze życie.
Tu muszę się zastrzec, że uważam iż także ci ostatni mają prawo przedstawiać swoje argumenty i opinie. Na tym polega demokracja – na wielowątkowości różnych poglądów. Takie też jest nasze życie. Wielowątkowe i barwne.

Dlaczego zacząłem o tym pisać? Właśnie dlatego, że nagle odebrano nam prawo do swobodnego wypowiadania się.
Do tego doszła masowa kampania zastraszania ludzi. Dla tych, którzy zapomnieli co pisano cztery miesiące temu jeden dobitny przykład: 15 mln ludzi umrze, gospodarka straci biliony. Oszacowano szkody, które może przynieść koronawirus.

Tak straszono przeciętnego Kowalskiego. Właśnie ten bezpodstawny strach, służący komuś za narzędzie, stał się powodem, dla którego postanowiłem pisać powołując się na fakty i logikę.
Tam, gdzie stawiam hipotezy – piszę o tym wyraźnie. Staram się jednak unikać w miarę możliwości przedstawiania mojego własnego zdania. Przebija się ono poprzez informacje, które podaję.
Jak widać w następnym rozdziale pierwszy raz opublikowałem ten tekst 30 marca.
Starałem się nie poprawiać napisanych wcześniej tekstów – poza stylistycznymi poprawkami. Nie wszędzie było to możliwe.
Np. w rozdziale Statystyki umieralności na świecie po każdym miesiącu aktualizuję statystykę.
W rozdziale Praktyka spiskowa dodałem dzisiaj jedenasty fakt świadczący o celowym działaniu jakiejś grupy ludzi.

Pomoc jak nawigować na tej stronie.
Dla tych, którzy tego nie wiedzą, cały tekst można przewijać przez wszystkie rozdziały.
Spis treści, widać go teraz na poczätku każdego rozdziału i jest podzielony na miesiące i lata tworzenia kolejnych rozdziałów.
Dodatkowo wprowadziłem na początku każdego rozdziału link “Początek strony” by można było skoczyć na sam początek tego blogu.

Kim jestem?
Przeczytacie o mnie w “Moja historia” – menu u góry.
Zgadzam się historia długa – trzeba poświęcić 20 minut by całość przeczytać.
Zapewniam Was, że nudzić się przy tym nie będziecie.

Zachęcam do nawiązania ze mną kontaktu.
Nie jest wcale konieczne podawanie własnego adresu poczty elektronicznej.
Jednak by odpowiedzieć w cztery oczy (a może raczej w dwadzieścia palców), potrzebowałbym jakikolwiek działający mail kontaktowy.

Wiedeń 5.9.2020

Postanowiłem nie pokazywać sztucznych obrazów wirusa w moim blogu. Te obrazki powstały na komputerze. Nie ma żadnych zdjęć prawdziwego koronawirusa.
Od dzisiaj będę przedstawiał zdjęcia pokazujące zdrowie lub dotyczące aktualnego, ostatniego rozdziału.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code